Tracey Thorn wraca z pierwszą płytą po 7-letniej przerwie.

Tracey Thorn wraca z pierwszą płytą po 7-letniej przerwie.Dziś premiera fizyczna płyty „Records”.

Nowe dzieło artystki dowodzi, że jest posiadaczką jednego z najwspanialszych kobiecych głosów na popowej scenie ostatnich 40 lat – mocnego, o wyjątkowej fakturze, którym potrafi poruszać słuchaczy.

– Sądzę, że zawsze piszę piosenki, które dotyczą kluczowych momentów w życiu kobiety – wyjaśnia. – W różnym wieku, na różnych etapach życia, w różnych okolicznościach i takich, o których rzadko słyszy się w popowych piosenkach. Jeśli „Love and Its Opposite” z 2010 roku to była moja płyta wieku średniego, wypełniona sprawami związanymi rozwodem i hormonami, tak „Record” to rodzaj wyzwolenia, które przychodzi później. Etap nieprzejmowania się innym. Zapytana o płytę wokalistka mówi, że wypełnia ją dziewięć feministycznych hiciorów. O ile część utworów z albumu ma nieco polityczny wydźwięk i traktuje o wolności, wyzwoleniu, tak wybrany na singel „Queen” to rzecz zdecydowanie osobista. – To świetny numer na otwarcie płyty – mówi Thorn. – Napędzony bezwstydną, błyszczącą electropopową produkcją Ewana Pearsona, perkusją i basem dziewczyn z Warpaint oraz moją grą na gitarze, po którą sięgnęłam po raz pierwszy od dawna. Na dodatek śpiewam całym sercem.

Towarzyszący nagraniu teledysk w reżyserii Carol Morley można obejrzeć pod tym linkiem

 „Record” wypełniają krótkie, bezpośrednie wypełnione syntezatorami kawałki. – Chciałam, żeby to była płyta, której słucha się w ciągu dnia – tłumaczy Tracey. – Na słuchawkach lub kiedy się przemieszczasz. Niekoniecznie wieczorem, w skupieniu, leżąc w łóżku.

Mimo nastawienia na krótkie, popowe utwory, na singel Tracey Thorn wybrała 9-minutowy „Sister” w klimacie disco rodem z wytwórni Compass Point. W utworze wokalistkę wspiera sekcja rytmiczna zespołu Warpaint i na wokalu Corinne Bailey Rae. – To rzecz o kobiecej solidarności i buncie – dodaje Tracey. – Płyn±cy prosto z serca parkietowy wymiatacz.

W trakcie trwającej już 40 lat kariery, Tracey Thorn zawsze opowiada o świecie z kobiecej perspektywy, począwszy od piosenek o nastoletniej miłości, które nagrywała w latach 80. Z grupą Marine Girls, przez 16 lat współtworzenia duetu Everything But The Girl, po jej ostatnie poczynania dziennikarskie (jest felietonistką „New Statesman”) i pamiętniki (w 2013 roku wydała „Bedsit Disco Queen: How I Grew Up and Tried to Be a Pop Star” a dwa lata później „Naked at the Albert Hall”).

Tracklista:

  1. Queen
  2. Air
  3. Guitar
  4. Smoke
  5. Sister
  6. Go
  7. Babies
  8. Face
  9. Dancefloor

**********
Tracey Thorn comes back with the new album „Return”
**********

Author: Artmundus