Bajka

   Jeśli chcesz, opowiem ci bajkę. Lubisz bajki? Ja też je lubię. Zawsze je lubiłem. Gdy byłem dzieckiem je lubiłem, ale lubię je też i teraz, kiedy już jestem dorosły. Podejrzewam, że wszyscy lubią bajki. Lubią je nawet ci, którzy wstydzą się do tego przyznać. Lubią je, ale udają, że ich nie lubią. Udają, że nie dociera do nich ich prawdziwa treść, albo udają, że to, co bajka przekazuje ich wcale nie interesuje, bo ukryte jest pod słowami za bardzo bajkowymi, fantastycznymi, nieprawdziwymi. I dlatego nie mogą już słuchać bajek, bo oni są dorośli, oni mogą już tylko słuchać poważnych rzeczy, mogą zajmować się tylko poważnymi kwestiami. Bo bajki są przecież dla dzieci. Bo dzieci lubią bajki, lubią, jak w bajkach dużo się dzieje, jak mówią zwierzęta, jak dzieją się cuda, jak bohaterom bajek przydarzają się różne przygody, i lubią, gdy te przygody dobrze się kończą.

   Ale czy my, dorośli, nie lubimy, jak przygody się dobrze kończą? Oczywiście lubimy, ale skoro jesteśmy dorośli, to nie możemy się do tego przyznać, dlatego twierdzimy, że wszystko, co się dobrze kończy, a tak może być w książkach, filmach, przedstawieniach teatralnych, to na pewno są jakieś bajki. Bo w życiu wcale wszystko dobrze się nie kończy. W ogóle niewiele kończy się dobrze. Jak zatem coś się dobrze kończy to już na pewno nie może być prawdziwe. A po co czytać, czy słuchać o czymś, co jest nieprawdziwe? No sam powiedz, po co?

   Dzieci mogą sobie słuchać o jakichś nieprawdziwych zdarzeniach, ale dorosłemu nie wypada, a poza tym szkoda czasu na jakieś głupoty. Bo tu praca czeka, na chleb trzeba zarobić, w domu posprzątać, a nie zawracać sobie głosy bajkami. Coś poważnego przeczytać od czasu do czasu, owszem nie zaszkodzi. Ale też bez przesadzania, bo jak się za dużo czyta, zwłaszcza gazet, to już człowiek w którymś momencie zaczyna głupieć, sam już przestaje wiedzieć, co jest w tym, co czyta prawdą, a co już zaczyna być bajką. Dlatego czytać za wiele nie należy, w sumie, to jak nic się nie czyta, to też nie będzie najgorzej, bo w ten sposób żadne głupoty nie będę nam wciskane. A my sobie głupot wcisnąć nie damy. Co to, to nie. My nie znosimy głupoty, my nie znosimy, jak robi się z nas dzieci, jak próbuje nam się opowiadać bajki. Niech sobie sami opowiadają bajki, i niech sobie w nie nawet wierzą! Chcą, niech wierzą, ale my nie będziemy wierzyć, my nawet nie będziemy słuchać żadnych bajek. A już na pewno nie będziemy słuchać ich bajek, mamy swoje bajki, a i tych nie będziemy już słuchać, bo je znamy i nie ma powodu, by je jeszcze raz powtarzać.

   Bo co nas mogą obchodzić stare bajki, które są stare i nijak się mają do współczesności. Naszej, trudnej współczesnej współczesności. Bajka jest bajka, bajka jest dobra dla dziecka, więc my też wysłuchaliśmy tych bajek, jak byliśmy dziećmi. I absolutnie wystarczy. Nie ma sensu powtarzać, nie ma sensu powielać bajek sprzed lat, bo są stare, bo są nieaktualne, bo opowiadają o rzeczach, których już dawno nie ma, mówią o świecie, który już dawno przeminął. Więc po co do niego wracać. Było, minęło. I koniec. I wystarczy. Zresztą przecież tamten bajkowy świat to tak naprawdę nigdy nie istniał. Bo to był zmyślony świat. Bajkowy. Nieprawdziwy. A my dzisiaj potrzebujemy prawdy, prawdziwej prawdy, a nie zmyślonej prawdy. Przez to, że słuchaliśmy bajek, że im wierzyliśmy, to mamy teraz to, co mamy. Bo bajek nam się zachciało, słuchać nam się zachciało o światach pięknych, o ludziach pięknych, o zdarzeniach pięknych nam się zachciało słuchać, o miłości, o prawdzie, o cudach-wiankach nam się słuchać chciało. I teraz zobacz, co mamy. Bajkę mamy! Prawdziwą bajkę, nie zmyśloną. Prawdziwą, samą bajkę, cuda niestworzone, lud znakomity, wszystko znakomite i bajkowe, i piękne, i śliczne, że ach i och, i bum tralala. I gra orkiestra, bajkowa orkiestra, a wszyscy tańczą w rytm wygrywany i pieją pieśni bajkowe o chwale, o wyjątkowości, o cudach niestworzonych, które tylko w tym świecie, tylko u nas, tylko teraz. Ależ to bajka, ależ przecudowna. Aż żyć się nią chce, aż żyć się w niej chce. Aż…

   Wiem, trochę się uniosłem, dałem się wciągnąć w bajkowy wir, bo musisz wiedzieć, że bajka wciąga, wciąga jak trąba powietrzna. Najpierw pojawiają się pierwsze słowa – takie krople, kropelki, słowa – małe wiaterki, a z nich rodzą się kolejne deszczowe krople, a one dzielą się na kolejne i robi się ich coraz więcej, i z małego deszczyku słów robi się deszcz przeogromny, i zamiast kilku słówek nagle przygniatają cię całe zdania, przepotężne zdania deszczowe, które nie pozwalają zobaczyć nic poza nimi, ograniczają widoczność, zapierają dech, zatykają uszy. I już jesteś w środku takiej bajki, i już nic nie widzisz, nie słyszysz, nie czujesz, tylko to, co wali się na ciebie, oblepia, przenika do środka, a ty sił nie masz, a nawet jeśli byś miał ich jeszcze trochę, to i tak nic nie zrobisz, nie poruszysz się, a krzyczeć możesz do woli, bo w tym huku słowno-deszczowym i tak nikt cię nie usłyszy. I tak się kończy taka bajka. Brrr. Taka trochę nieudana ta bajka, nie masz wrażenia? W każdym razie, mnie się takie bajki nie podobają. Nie, zdecydowanie mi się nie podobają takie bajki.

   A w rzeczywistości takich bajek jest całkiem sporo, a opowiadaczy bajek też nie brakuje. I chodzą i mówią, i siedzą i mówią, i nawet leżą i mówią. A każdy swoją bajkę mówi. I każdy uważa, ze jego bajka ładniejsza od najładniejszych, jego bajka bardziej prawdziwa od najprawdziwszych, najcudniejsza i tylko jej należy słuchać, jej należy zawierzyć, a czasem to nawet zrealizować ją w rzeczywistości. A wtedy nie będzie już jakiejś tam rzeczywistości, nieprawdziwej, nieudanej rzeczywistości, wtedy to już będzie rzeczywistość inna, prawdziwsza i bardziej udana. Najlepsza rzeczywistość, jaką mógł stworzyć człowiek na tej ziemi. I tak mówią i chodzą, i mówią i próbują nam wmówić. A każdy lepszy, a każdy stara się przyozdobić swoją bajkę w słowa najpiękniejsze, by dotrzeć do większej ilości ludzi, by dotrzeć głębiej, i jeszcze głębiej, jak najgłębiej do samego środka człowieka i tam, w tym środku rozwijać tę bajkę, rozdmuchiwać, roztaczać przestrzenie i czas bajkowy, ładniejszy i piękniejszy, o jakże cudny, o jakże wyjątkowy. A kogo bajka zachwyci, kto jej się podda, kto w bajkę uwierzy, ten radością tryska, temu serce rośnie, puls wzrasta, temu wesołość w serce się wlewa i biegnie do innych i opowiada, opowiada tę bajkę samym sobą, i angażuje siebie całego, myśli swe wszystkie, członki swe wszystkie…

   Więc słuchaj, to było tak: dawno, dawno temu… Słuchasz? Śpisz już? Tak bez bajki?!

Ray

Obróbka foto: Leon Bakalarz

********** ENGLISH VERSION **********

Fairy tale…

   If you want, I will tell you a fairy tale. Do you like fairy tales? I like them too. I’ve always liked them. When I was a child I liked them, but I like them now, when I am an adult. I suspect everyone likes fairy tales. Even those who are ashamed to admit it like them. They like them, but pretend they don’t like them. They pretend that their true content does not reach them, or pretend that what the fairy tale transmits them does not interest them at all, because it is hidden under the words too fairy-tale, fantastic, false. And that’s why they can no longer listen to fairy tales, because they are adults, they can only listen to serious things, they can only deal with serious matters. After all, fairy tales are for children. Because children like fairy tales, like, how much happens in fairy tales, how animals say, how miracles happen, how different adventures happen to heroes of fairy tales, and they like when these adventures end well.

   But don’t we adults like adventures ending well? Of course, we like it, but since we’re adults, we can’t admit it, that’s why we say that everything that ends well, and it can be like that in books, films, theater performances, are definitely some fairy tales. Because everything doesn’t end well in life. Not much ends well at all. So if something ends well, it certainly can’t be true. Why read or hear about something that is not true? Well, tell me why?

   Children can hear about some false events, but it does not fall out to an adult, and besides, it is a waste of time for some stupidity. Because here work is waiting, you have to earn for bread, clean up at home, not bother with fairy tales. Something serious to read from time to time, certainly not hurt. But also without exaggerating, because if you read too much, especially newspapers, then at some point you start to be stupid, you no longer know what is in what is reading the truth, and what is already becoming a fairy tale. That is why one should not read too much, after all, if you don’t read anything, it will not be too bad either, because in this way no stupidity will be pushed to us. And we won’t give in to stupidity. What is this? We hate stupidity, we hate how children are made of us, how stories are told to us. Let them tell fairy tales themselves and even believe them! They want to let them believe, but we will not believe, we will not even listen to any fairy tales. And certainly we will not listen to their fairy tales, we have our own  fairy tales, and we will not listen to them anymore, because we know them and there is no reason to repeat them again.

   Because what can we care about old fairy tales that are old and have nothing to do with today. Our difficult contemporary modernity. A fairy tale is a fairy tale, a fairy tale is good for a child, so we also listened to these fairy tales as we were children. And absolutely enough. There is no point in repeating, there is no point in duplicating fairy tales from years ago, because they are old, because they are outdated, because they talk about things that are gone a long time ago, they talk about a world that has long gone. So why come back to it. It’s all water over the dam. The end. And enough. Anyway, that fairytale world never really existed. Because it was a fabricated world. Fairyland. False. And we need truth today, true truth, not imaginary truth. Because we listened to fairy tales, we believed them, we now have what we have. Because we wanted fairy tales, we wanted to hear about beautiful worlds, about beautiful people, about beautiful events we wanted to hear, about love, about truth, about miracles – wreaths we wanted to hear. And now see what we have. We have a fairy tale! A real fairy tale, not made up. The real one, the fairy tale itself, uncommon miracles, an excellent people, all excellent and fairy-tale, and beautiful and beautiful, that oh and oh, and boom tra la la. And the orchestra plays, the fairy-tale orchestra, and everyone dances to the beat and sings fairy-tale songs for glory, for uniqueness, for uncreated miracles that only in this world, only with us, only now. This is a fairy tale, it’s wonderful. I want to live it, until I want to live in it. Until…

   I know, I got up a little, I let myself be drawn into a fairy-tale vortex, because you need to know that the fairy tale pulls you, pulls you like a whirlwind. First, the first words appear – such drops, droplets, words – small winds, and from them the next raindrops are born, and they are divided into the next and they are made more and more, and from a small rain of words it turns into enormous rain, and instead of a few words suddenly you are overwhelmed by entire sentences, powerful rainy sentences that do not allow you to see anything beyond them, limit visibility, take your breath away, clog your ears. And you are already in the middle of such a fairy tale, and you can no longer see anything, you do not hear, you do not feel, only what collapses on you, sticks, penetrates inside, and you have no strength, and even if you still have some of them, you won’t do anything anyway, you won’t move, and you can shout at will, because in this rain and rain no one will hear you. And so ends such a fairy tale. Brrr. Such a little unsuccessful tale, you have no impression? Anyway, I don’t like fairy tales. No, I definitely don’t like such fairy tales.

   And in fact there are quite a lot of such fairy tales, and there are plenty of story-tellers. And they walk and talk, and they sit and talk, and they even lie and talk. And everyone tells their story. And everyone believes that his fairy tale is prettier than the prettiest, his fairy tale is more real than the truest, the most wonderful and only one should listen to it, entrust it, and sometimes even realize it in reality. And then there will be no reality there, untrue, unsuccessful reality, then it will be a different, truer and more successful reality. The best reality that man could create on this earth. And so they speak and walk and speak and try to convince us. And everyone better, and everyone tries to decorate their fairy tale in the most beautiful words, to reach more people, to reach deeper and deeper, as deep as possible to the very center of man and there, in this middle develop this fairy tale, blow it, expand the spaces and fairytale time, prettier and more beautiful, oh so wonderful, oh so special. And who will delight a fairy tale, who surrenders to it, who believes in a fairy tale, this joy gushes out, this heart increases, the pulse increases, this joy pours into the heart and runs to others and tells, tells this tale with itself and engages itself, all its thoughts, all parts of body…

   So listen, it was like this: once upon a time… Are you listening? Are you asleep? Just without a fairy tale ?!