Zadie Smith – Swing Time, Znak, 2017

   Na każdą książkę Zadie Smith czekam z wielką niecierpliwością. Brytyjska pisarka umiejętnie łączy powieść rodem z XIX wieku z wnikliwą obserwacją współczesnego świata i współczesnych problemów, które – jeśli się tylko im dobrze i z pewnego dystansu przykrzymy – wcale takie nowe to znów nie są. Dla mnie powieści brytyjskiej autorki są przeniesieniem pisarstwa XIX i początku XX wieku w wiek XXI pierwszy. Oczywiście zmianie ulega lekko struktura powieści, zmienił się (bo musiał) język, ale pozostał charakter i  klimat powieści tamtych czasów. Nawet jeśli sięga się po nową książkę Smith, człowiek czuje się dokładnie tak samo, jak by sięgał np. po… Dickensa. I nie tylko z powodu rozmiarów (książki pani Zadie zazwyczaj trochę ważą), ale też (a może przede wszystkim) ze względu na poruszane w nich kwestie społeczno – polityczne. W przypadku książek Smith nie brakuje też kwestii rasowych, które – mimo XXI wieku – okazują się być wciąż bardzo na czasie.

   „Swing Time” to opowieść młodej dziewczyny, czarnoskórej Brytyjki, która całe swoje życie żyła nie tyle swoim życiem, ile „w stosunku do życia innych”, w permanentnym porównaniu, by nie powiedzieć w cieniu (dokładniej w cieniach) swojej koleżanki i szefowej. Z Tracey poznały się jako małe dziewczynki, obie rozpoczęły naukę tańca (koleżanka była zdecydowanie lepsza), ale tylko jedna z nich (oczywiście koleżanka) zaczęła pracę jako tancerka. Bohaterka książki dostaję natomiast pracę jako asystentka gwiazdy estrady Aimee. Śledzimy zatem losy dwóch kobiet, którym (niby) się udało. Aczkolwiek nie do końca. Koleżanka od najmłodszych lat żyła w nie najlepszym środowisku. Matka była ostrą pozbawioną wyczucia kobietą, która nieudane małżeństwo i zmarnowane życia wynagradzała córce kupowaniem jej wszystkiego, na co było ją stać. Ojciec zaś spędzał czas między domem a więzieniem, a gdy się pojawiał, zwykle dochodziło do konfliktu domowego. Żeby przetrwać, koleżanka przenosiła do rzeczywistości świat swojej wyobraźni, w którym ojciec był… tancerzem w zespole Michaela Jacksona. Całe jej życie było próbą udowodnienia światu, że jest kimś wyjątkowym, lepszym, innym. A jednocześnie nie potrafiła wyrwać się ze swojego środowiska i przyzwyczajeń. Manipulacja innymi wbiła się w nią i nie pozwalała żyć po swojemu.

   Inaczej potoczyło się życie bohaterki powieści. Ona wyrosła w domu ludzi o dwóch kolorach skóry. To już powodowało, że nie mogła opowiedzieć się po jednej ze stron. Ojciec był „człowiekiem spokoju”, matka działaczką społecznościową. Ta mieszanka miała szansę przetrwać tylko do czasu. Ona zaś, poza zazdroszczeniem koleżance, nie bardzo umiała znaleźć sposobu na swoje życie. Aż trafiła na Aimee, pracując u jej boku, obserwując i pomagając jej znalazła namiastkę rodziny. Przy czym zupełnie zapomniała, że firma to jest firma, a rodzina to zupełnie inna kwestia… Zapomniała, że była tylko osobą od określonych czynności, a związek z Aimee i jej świtą nie miał w sobie nic z uczuć i przywiązania. Ale tę prawdę poznała dopiero po wielu latach.

   Dwa, trzy, a właściwie cztery różne życia, różnych kobiet. Każde inne, każde podobne. Każda musiała kiedyś dokonać jakiegoś wyboru i ponosić tego wyboru konsekwencje. W przypadku każdej z nich można sobie zadać pytanie, czy gdyby wybrała inaczej, jej życie byłoby inne. Jeśli tak, na ile inne i czy na pewno lepsze? A na ile wpływ na ich życiowe wybory miało środowisko, z którego się wywodziły? Można też zapytać, czy człowiek może wyrwać się z takiego środowiska, ale też, czy musi się z niego wyrywać tak do końca. Nie zabrakło w książce problemów rasizmu, globalizacji, wykorzystywania biednych ludzi, czy wręcz całych państw w celu realizacji swoich partykularnych celów. Pojawia się kwestie pomocy biedniejszym krajom. Jak im pomagać, czy każda pomoc ma sens, czy każda pomoc rzeczywiście jest pomocą.

   Masa takich i pewnie jeszcze wielu innych pytań rodzi się po przeczytaniu tej książki. To też jest wspomniany już powrót do Dickensa, czy naszego Reymonta. Do zdecydowanego opisu nierówności społecznych, zakłamania i braku sprawiedliwości na świecie. Każda taka książka, jeśli wywoła w nas rodzaj buntu, zmusi do wprowadzenia zmian w swoim życiu, do wzmożenia chęci, by pomagać innym, staje się niezwykle ważna. A poza tym, to po prostu dobrze napisana powieść…

Ray

METRYCZKA:

Autor: Zadie Smith
Tytuł: Swing Time
Państwo: Wielka Brytania
Tłumaczenie: Tomasz Kłoszewski
Wydawnictwo: Znak
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 2017
Stron: 478