MIUOSH SMOLIK NOSPR (Fandango Records, 2018)

MIUOSH SMOLIK NOSPR (Fandango Records, 2018)

01. Produkcja
02. Neony
03. Perseidy
04. Nisko
05. Traffic
06. Wizje
07. Uderzenie/ Tu
08. PZK
09. Chicago
10. Tramwaje i gwiazdy
11. Alunia
12. Miasto szczęścia
Bonus
13. Close Your Eyes
14. Mind The Bright Lights
15. Nie mamy skrzydeł

Skład:
Miłosz „Miuosh” Borycki – rap
Andrzej Smolik – klawisze
Jan Stokłosa – orkiestracje, wiolonczela, klawesyn i in.
Michał Fox Król – klawisze
Robert Zając –gitara
Kuba Staruszkiewicz – perkusja
Bartosz „Booryz” Borycki – wokal
Marta Fedyniszyn, Joanna Simajdor, Patrycja Ciska – chórki
NOSPR
goście:
Kev Fox, Natalia Grosiak, Kasia Kurzawska, Katarzyna Nosowska, Piotr Rogucki

   Wszystko się zaczęło od spotkania w Studiu U22. Ponieważ bardzo polubiłem rodzinną atmosferę tego miejsca, bywam w nim nawet wtedy, kiedy spotkanie odbywa się z wykonawcami, których działalność nie należała do moich ulubionych lub których muzyki nie miałem okazji wcześniej posłuchać. W ten sposób poznałem bardzo wiele ciekawych osób, ciekawych wykonawców, a nawet polubiłem ich muzykę. Tak też poznałem dwójkę muzyków, którzy stworzyli omawianą płytę. Nazwisko Andrzeja Smolika było mi oczywiście znane, bo zdarzało mi się słyszeć już jego kompozycje, zwłaszcza po wydaniu płyty z Kevem Foxem, natomiast Miuosh był dla mnie osobą zupełnie nieznaną, albowiem jednym z rodzajów muzyki, który mnie nie potrafi do siebie przekonać, jest rap, zatem zupełnie nie śledzę tego, co dzieje się w rapowym światku.

   Tym razem zrobiono jednak rzecz na swój sposób wyjątkową, albowiem ciekawą muzykę elektroniczną, z momentami z rockowym zresztą pazurem, poddano „rozwinięciu”, poprzez ułożenie do niej partii orkiestrowych. Dzieła tego podjął się Jan Stokłosa, bardzo podobny (z wyglądu fizycznego) do wuja i – a to jest zdecydowanie ważniejsze – równie utalentowany. Praca, jaką wykonał jest niezwykle trudna do opisania. To, na co prawdopodobnie nie zwróciłbym uwagi w wersji „klasycznej” dla rapu, nabrało zupełnie innego wymiaru. I przyznaję, że jestem tą muzyką naprawdę mocno zauroczony, jestem pod wielkim jej wrażeniem. Słucham tego krążka od wielu miesięcy i nie tylko mnie nie nudzi, ale podczas każdego słuchania odkrywam zupełnie coś nowego.

   Na albumie znalazł się zapis koncertu zarejestrowanego w budynku Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, z którą Miuosh już współpracował i zamierza współpracować w przyszłości. Poza rapującym Miłoszem, grającym na klawiszach Andrzejem Smolikiem, wystąpiło sporo gości, których udział odcisnął poważne piętno na całym koncercie, oraz moim tego koncertu odbiorze, albowiem o ile dzięki przecudnym orkiestracjom byłem w stanie bez żadnych większych trudności przebrnąć przez rap, a nawet w niektórych fragmentach – uważam – taki rodzaj przekazu słownego bardzo się sprawdzał, o tyle utwory „śpiewane” to już było dokładnie to, co lubię.

   Poza twórcami całego przedsięwzięcia na scenie NOSPR pojawił się zatem Piotr Rogucki, lider Comy, który – jak zawsze – wykonał swoją robotę tak, że zarówno jego śpiew, jak i charakterystyczne ruchy na scenie (koncert można zobaczyć na YT) zapadają w pamięć na bardzo, bardzo długo. Jego wokalizy dodały tym dwóm utworom („Traffic” i Wizje”) zupełnie innego wymiaru. W tym drugim numerze, co łatwo wyłapać, pojawiają się fragmenty zaczerpnięte z „Nocy komety” Budki Suflera, do tego we wstępie do samego utworu wykorzystana zostało chyba około setka różnych… pozytywek. Efekt jest rewelacyjny. Z kolei w utworze „Tramwaje i gwiazdy” Miuoshowi towarzyszyła Katarzyna Nosowska, dzięki czemu powstał intrygujący duet matka – syn…

   Niezwykle poruszający utwór, zarówno pod względem muzyki, jak i tekstu, dotyczący Powstania Warszawskiego, Miuosh wykonał z Natalią Grosiak. Prosty to i piękny to tekst, a przez to niezwykle poruszający. A wykonanie godne najwyższych nagród. Natalia obdarzyła też swoim pięknym głosem utwór „miasto szczęścia”, opartym na utworze „Jezioro szczęścia” grupy Bajm. Prawdziwe cudeńko!

   W drugiej części koncertu Andrzej Smolik przypomniał jeszcze kilka swoich starszych utworów, które również zostały znakomicie zaśpiewane, a klimatem fantastycznie wpisały się w cały koncert. Najpierw kawałek „Close Your Eyes” znakomicie wykonała Kasia Kurzawska, a następnie Kev Fox rewelacyjnie zaśpiewał numer „Mind The Bright Lights”.

   Szkoda, że nie byłem tamtego dnia w sali NOSPR-u, szkoda, że nie mogłem widzieć i słyszeć tych wszystkich artystów na żywo. Ale bardzo się cieszę, że zdecydowano się na zarejestrowanie tego koncertu, bo – według mnie – było to wydarzenie godne rejestracji, godne tego, by je odtwarzać jeszcze wiele razy. A do tego, tej płyty słucha się znakomicie, mimo ogromnej ilości rapu. A to oznacza, że rapu da się słuchać… Mnie się udało, więc zachęcam do podjęcia próby.

   I na koniec parę słów o płycie. W takim brązowo-szaro-czarnym tekturowym pudełku znajduje się płyta w digipacku, ale oprócz niej znajdziemy kilka zdjęć z koncertu z opisami wykonawców poszczególnych utworów. Świetny pomysł. A że w jednym miejscu pomylona jest kolejność utworów, to już wyłapiemy sami.

   Zachęcam do sięgnięcia po ten krążek. Ja słucham go już tyle miesięcy, a wciąż nie mam dość…

Ray