NOEL GALLAGHER’S HIGH FLYING BIRDS – „Who Built The Moon?” (Universal, 2017)

NOEL GALLAGHER’S HIGH FLYING BIRDS – „Who Built The Moon?” (Universal, 2017)

01. Fort Knox
02. Holy Mountain (contains elements from „Chewin’ Gum Kid” by Rodell)
03. Keep on Reaching
04. It’s a Beautiful World
05. She Taught Me How to Fly
06. Be Careful What You Wish For
07. Black & White Sunshine
08. Interlude (Wednesday Part 1)
09. If Love Is the Law
10. The Man Who Built the Moon
11. End Credits (Wednesday Part 2)
12. Dead In The Water (live) (bonus)

Skład:
Noel Gallagher – gitara, wokal
Jason Falkner – bas
Jeremy Stacey – perkusja
Keefus Cianda – klawisze

   W połowie lat 90-tych zespół Oasis był obok Blur najbardziej rozpoznawalnym popowo/rockowym produktem z Wysp Brytyjskich. Formacja dowodzona przez braci Gallagherów sprzedawała swoje płyty w milionowych nakładach i zapełniała stadiony. Krążki „Definitely Maybe”, „(What’s The Story) Morning Glory” czy „Be Here Now” można było znaleźć na półkach także w wielu polskich domach. W popularyzacji muzyki grupy z Manchesteru bardzo pomogła również MTV, która w tamtym czasie miała o wiele więcej wspólnego z muzyką niż obecnie.

   Niestety po nagraniu przebojowych albumów i zarobieniu kilkunastu milionów dolarów wybuchowi bracia nie byli w stanie kontynuować współpracy. Przed koncertem w Paryżu, po kolejnej kłótni z Liamem, Noel wystosował oświadczenie, w którym ogłosił swoje odejście z Oasis i rozpoczęcie kariery solowej. Niedługo później narodził się Noel Gallagher’s High Flying Birds.

   Pierwszy album nowego zespołu Noela Gallaghera trafił na rynek w 2011 roku i spotkał się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem (podwójna platyna w UK). Kolejny krążek „ Chasing Yesterday” z 2015 roku uzyskał „tylko” status złotej płyty na Wyspach.  Natomiast pod koniec listopada 2017 nakładem Sour Mash Records ukazał się najnowszy materiał zatytułowany „Who Built The Moon?”

   Na albumie znajdziemy  11 nowych kawałków + 1 bonusowy „Dead In The Water” w wersji live. Płyta zaczyna się nastrojowym intro pod tytułem „Fort Knox”, w którym pojawiają się przyjemne kobiece chórki i spokojna, klimatyczna melodia. Kolejny utwór to „Holy Mountain”, który był pierwszym singlem promującym to nowe wydawnictwo. Ten kawałek ma już w sobie zdecydowanie więcej energii i rock’n’rollowego uderzenia. Tutaj bez problemu możemy już dostrzec odwołania do twórczości Oasis. Noel nie jest w stanie uciec od swojej przeszłości, bo kawałki przypominające twórczość  tej kapeli często pojawiają się na płycie  (na przykład nr 5 „She Taught Me How To Fly”). Nie twierdzę jednak, że powinien za wszelką cenę starać się odciąć od muzyki, którą tworzył wspólnie z Liamem. Wręcz przeciwnie  – mnie, osobie wyrosłej na „Definitely Maybe” i  „(What’s The Story) Morning Glory” to właśnie te numery podobają się najbardziej.

   Na „Who Built The Moon?” znajdziemy również bardzo dużo bluesowych fragmentów przeplatanych czysto Cave’owskimi klimatami alternatywnego rocka, tak jak w utworach „Keep On Reaching”, „Be Careful What You Wish For” czy „The Man Who Built The Moon”. Słuchając pierwszych taktów tych kawałków mamy wrażenie, że za moment w naszych głośnikach pojawi się wokal Nicka Cave lub Johna Portera.

   Na omawianej płycie mamy też do czynienia z dwoma utworami instrumentalnymi. Są to „Interlude (Wednesday Part 1)” oraz „End Credits (Wednesday Part 2)”. W sposób zdecydowany zmieniają one klimat i tempo płyty. Od zdecydowanych, energicznych partii bluesowych wkraczamy na spokojne wody, na falach których niemalże dryfujemy w kierunku finału płyty.

   A na sam koniec tego krążka dostajemy bonusowy utwór „Dead In The Water” wykonany na żywo w RTE 2FM Studios w Dublinie. Jest to świetna, przebojowa balladka nagrana akustycznie, która już po pierwszym odsłuchu dostaje się głęboko do naszej głowy. I jeszcze raz Oasis 🙂

   Na krążku znajdziemy więc sporo muzyki w stylu sławnego bandu z Manchesteru, ale Noel pokazuje nam także, że jego inspiracje są bardzo szerokie i potrafi również tworzyć numery w zupełnie innym stylu. Co ciekawe, zaryzykował nawet wykorzystanie elektronicznego beatu w utworze „It’s a Beautiful World”.

   Oasis, blues, Nick Cave – tak można w skrócie podsumować ten materiał.

   Jeszcze słówko o produkcji. Odniosłem wrażenie, że wszystkie partie na „Who Built The Moon?” zostały celowo trochę wygłuszone. Zarówno wokal jak i towarzyszące mu instrumenty wydają się być gdzieś daleko, przez co nie jesteśmy w stanie ich wyraźnie usłyszeć. Wszystkie odgłosy dobiegają do nas jakby „z drugiego planu”, co bardzo pozytywnie wpływa na atmosferę panującą na tym krążku. Mamy poczucie, iż znajdujemy się pośrodku rozległej, opustoszałej przestrzeni  – na przykład na pustyni, księżycu lub innej planecie.

   Niedawno Noel Gallagher zapytany, czy nie tęskni za dawną sławą i pełnymi stadionami, oświadczył, że zarobił już w życiu nawet za dużo pieniędzy, a pełne stadiony nie pasują już do muzyka w jego wieku. Wydaje się więc, że Noel znajduje się obecnie dokładnie w tym miejscu, w którym chciałby być. Gra to co lubi, nie ogląda się na nikogo… po prostu kocha muzykę i bawi się nią. A czy zarobi dzięki niej kolejne miliony, to już nie ma dla niego najmniejszego znaczenia.

   W ostatnich tygodniach dotarły do nas głosy, że bracia Noel i Liam, którzy do niedawna procesowali się w sądzie i publicznie deklarowali wzajemną nienawiść… pogodzili się. Ciekawe czy panowie Gallagherowie stworzą ponownie jakiś projekt muzyczny. Może reaktywacja Oasis? Noel  musiałby ponownie oswoić się z graniem na stadionach dla wielotysięcznej publiki, bo możliwość zobaczenia tych dwóch  gentlemanów razem na jednej scenie to nie lada gratka dla milionów fanów.

Piter