Nowy Świat Muzyki – Studio U22 otwiera nowy sezon!

W środę, 04. Września 2019 swój nowy sezon rozpoczęło Studio U22. I to rozpoczęło w nowym miejscu i w wielkim stylu.

Z niewielkiego metrażu przy Alejach Ujazdowskich studio przeniosło się do zdecydowanie przestronniejszego miejsca na skrzyżowaniu ulic Nowy Świat i Świętokrzyska. Do tego w miejsce, które wpisało się już w historię nie tylko Warszawy, ale całej Polski, wszak tam odbywały się m.in. słynne i wciąż niepowtarzalne przedstawienia kabaretu Dudek.

Od kilku lat w tym miejscu odbywają się koncerty chopinowskie, dzięki którym nie tylko spragnieni wyjątkowej muzyki mogą jej posłuchać, ale przede wszystkim jest to miejsce, gdzie bardzo wielu artystów może pokazać swoje umiejętności. Kiedy dowiedziałem się, że U22 przenosi się w to miejsce, zastanawiałem się, czy idea koncertów chopinowskich na Nowym Świecie całkiem upadnie. Okazało się jednak, że koncerty będą odbywać się dalej, a żeby to udowodnić, cała impreza rozpoczęła się właśnie od takiego koncertu. Pani Anna Hajduk zagrała trzy utwory kompozytora, wśród których na pewno był słynny polonez As-dur. Znakomity początek!

Potem już było muzyka skierowana głównie dla młodych ludzi, aczkolwiek i tacy ciut starsi, jak ja mieli szansę nie tylko nacieszyć oczy, ale i uszy. A rozpoczęli przedstawiciele zespołu Sorry Boys, najpierw utworem zagranym przez Belę na fortepianie, a następnie w duecie z gitarzystą Tomkiem Bela zaśpiewała jeszcze dwa utwory, w tym „Absolutnie, absolutnie” z towarzyszeniem zgromadzonej w sali publiczności. A ta ostatnia dopisała, rozluźniając się z każdą chwilą od wpływem muzyki i odpowiednich, serwowanych bez ograniczeń trunków.

Później na scenie pojawili się młodzieńcy z zespołu Tappahall (nie moja muzyka…), a po nich artystka, która ściągnęła chyba największą widownię, czyli Margaret. Ciekaw byłem, jak nowe wcielenie artystki, czyli Gaja Hornby wypadnie na żywo. Jak dla mnie, wypadła zdecydowanie lepiej niż na płycie! Na żywo ta muzyka nabiera zupełnie nowego kształtu, a Margaret to prawdziwy żywioł na scenie. Szkoda tylko, że brzmieniowo coś się popsuło. Jednak rozradowanej publiczności problemy dźwiękowe, na szczęście, nie popsuły zabawy.

Po kobiecie znów na scenie stanął mężczyzna. Nie znalem wcześniej Patryka Skoczyńskiego, ale po ty, co pokazał, uważam, że warto zainteresować się jego artystyczną twórczością. Wreszcie przyszła pora na artystkę, której występu oczekiwałem najbardziej. Miałem już okazję usłyszeć Lanberry podczas spotkania w U22, dała tam króciutki koncert akustyczny. Bardzo chciałem usłyszeć, jak zabrzmi z towarzyszeniem zespołu. I to było to, czego się spodziewałem i na co czekałem. Teraz pewnie narażę się producentom, wydawcy, a może nawet samej artystce. Ale muszę to napisać. Chcecie poznać prawdziwą Lanberry, nie słuchajcie płyty, która jest zbyt wypolerowana, idźcie koniecznie na koncert. Tam doświadczycie prawdziwej mocy muzyki tej znakomitej wokalistki.

A potem… a potem grali i śpiewali już sami panowie: Staszek, Jeremi Sikorski i  Bloo Crane, a ja musiałem oddać się przyjemności konsumpcji dóbr doczesnych, zgromadzonych na stole i w barze, oddać się przyjemności prowadzenia konwersacji z mniej lub bardziej znanymi znajomymi (cóż, pewne dobra powodują otwieranie ust…), a następnie w znakomitym nastroju udać się do domu…

Nową siedzibę Studia U22 można zatem uznać za otwartą. Bardzo dziękuję za zaproszenie, czekam na kolejne spotkania i kibicuję Piotrowi i wszystkim jego współpracownikom, aby wszystkie promocje i koncerty odwiedzało tak liczne grono osób, jakie uczestniczyło w otwarciu Nowego Świata Muzyki!

Ray