Spotkanie z Magdą Louis w księgarni Book Book

   Pewnego zimnego, lutowego wieczoru udałem się do księgarni Book Book, mieszczącej się przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie na spotkanie z panią Magdą Louis. Na informację o spotkaniu trafiłem przypadkowo w internecie. Ponieważ to miejsce na zawsze już będzie mi się bardzo dobrze kojarzyć, albowiem to własnie tam – oczywiście księgarnia nazywała się wtedy inaczej – odbyło się spotkanie w ramach festiwalu Świata Literackiego, na którym miałem okazję uczestniczyć. To było moje pierwsze spotkanie z pisarzami po przybyciu do Warszawy. Później zachodziłem czasami do księgarni popatrzeć na tytuły książek, ale nie pamiętam już, czy miałem okazję uczestniczyć w tym miejscu w spotkaniach z innymi pisarzami.

   Kiedy zatem dowiedziałem się, że będzie możliwość ponownego odwiedzenia księgarni nie tylko w celach obserwacyjno – zakupowych, postanowiłem skorzystać z okazji. Zainteresowała mnie też sama książka, z której autorkom było to spotkanie. „Chcę wierzyć w waszą niewinność” to bowiem lekko fabularyzowany (ale podobno w bardzo niewielkim stopniu) opis rozmów przeprowadzonych przez panią Magdę Louis z przestępcami, którzy odsiadywali wyroki za przestępstwa popełnione w Wielkiej Brytanii. Autorka pracowała jako tłumaczka sądzonych przez brytyjski wymiar sprawiedliwości oskarżonych, dlatego miała możliwość bezpośredniego kontaktu z nimi. A spora ich część się przed nią po prostu otwierała. I z tych właśnie opowieści składa się ta książka. A opowieści to niesamowite, bo wśród rozmówców znaleźli się drobni złodziejaszkowie i zabójcy. Najbardziej niesamowite jest to, że te opowieści nie są zmyślone, to wszystko naprawdę się działo. A działo się sporo. Do tego autorka zostawiła specyficzny język, jakim posługiwali się podsądni, dlatego bywa on niezwykle barwny.

   Pani Louis przypomniała, że w Wielkiej Brytanii znalazła się z powodu… żużla, albowiem działała jako menedżer sportowy, później zaliczyła kurs na tłumacza sądowego. Spędzała zatem całe godziny na komisariatach, prokuraturach i sądach, gdzie miała „przyjemność” spotykać się ze swoimi rodakami. A jej „przygoda” zaczęła się od spotkania z zabójcą. Jak wspomniała, wtedy dotarło do niej z cała siłą, że zabójcy to nie jacyś specjalni, wyjątkowi ludzie, ale normalni, „stereotypowi”. Autorka opowiedziała o nielicznych pozasądowych spotkaniach ze sprawcami, oraz o przeżywaniu niektórych spotkań, o tłumieniu emocji.

   Zgromadzeni w Book Booku mieli okazję posłuchać kilku fragmentów książki, przeczytanych w znakomity sposób przez pana Jerzego Kryszaka. W jego interpretacji brzmiały, jak opowieści z jakich tajemniczych, sennych horrorów. Padła nawet z publiczności sugestia, aby pan Kryszak był „dołączany” do książki…

   Ciekawe spotkanie, ciekawa książka. Zakupiłem, czeka w kolejce do przeczytania.

Ray