Katarzyna Orthwein – Czułe słówka

   Niby tylko parę kresek, niby tylko zaznaczone figury, niby tylko parę plam. Niby tylko schematycznie, za szybko, niby tylko tak trochę „od niechcenia”. Niby tak byle jak, tak trochę nieudanie. Niby prosto i banalnie. Niby…

   Tak, to wszystko, co napisałem wyżej to absolutna prawda. Takie właśnie są prace, pani Katarzyny Orthwein, zgromadzone w Galerii Korekta, mieszczącej się Domu Artysty Plastyka, przy ul. Mazowieckiej w Warszawie. Wydają się być niedopracowana, zaledwie szkicami, i to takimi pierwszymi, pobieżnymi. I prezentują właściwie tylko cztery rodzaje postaci: mężczyznę w otoczeniu kobiet i wołów (może krów, może byków), czasem pojawia się koń. To wszystko.

   Ale absolutnie wystarczy, by się w nie zapatrzeć, by się w nich zatopić, by się w nich zakochać. Monotypie pani Orthwein nieodmiennie kojarzą się z rysunkami pani Mai Berezowskiej, kojarzą się z Grecją, z mitem o Zeusie, który przybrał postać byka, by porwać Europę. Nie wiem, czy taki cel przyświecał artystce, prawdopodobnie tak. Ale nie ma to większego znaczenia, albowiem bez znajomości mitu, bez skojarzeń z Grecją, te prace są naładowane tak wielką dozą erotyzmu, aż ciężko uwierzyć.

   Ta prostota, lekko zarysowane lekkie, zwiewne nagie postacie, ciepło, sielanka, niewidoczne, a jednak wyczuwalne ciepło słońca pobudzają wyobraźnię w niespotykany wręcz sposób. Bo na tych obrazach czuć miłość, czuć zauroczenie, czuć bezgraniczne oddanie, czuć płciowość, czuć erotyzm, czuć chuć!

   Zaledwie parę prac, na każdej zaledwie kilka kresek, a jakaż moc, jakaż siła! Erotyka i estetyka, mitologia i pożądanie. Proste i piękne, piękne i zmysłowe, zmysłowe i tajemnicze. Czułe słówka bez słów.

Ray

Katarzyna Orthwein – Czułe słówka, Galeria Korekta, Warszawa (04.02.2016)

Relacja ukazała się w dniu 28.04.2020 (pierwotnie w lutym 2016 r.)