Spacer do fortu we Włochach – kolejny wpis na blogu

Kolejna sobota, zatem pora na kolejny opis wycieczek na blogu raymundus.

Tym razem opis krótkiego spaceru, bo znajdującego się po sąsiedzku fortu V we Włochach. Jednego z licznych carskich fortów okalających Warszawę.

Cała relacja dostępna jest pod tym LINKIEM.

Fragment wpisu: Tym razem była okazja, była pogoda, były chęci i możliwości, zatem wyruszyliśmy około południa na świętowanie imienin. Kiedy już dostałem w d… od wszystkich na kręgielni, a następnie spałaszowaliśmy jakoweś włoskie dania (już niestety nie pamiętam, co to było) i wracaliśmy autobusem do domu, nagle wpadłem na pomysł, żebyśmy zobaczyli fort, który mamy prawie obok siebie, którego mijam każdego dnia jadąc do i z pracy, i w którym nie byłem ani razu. To klasyczny przykład odkładania tego, co blisko na później. Niestety w wiele razy doświadczyłem, że jeśli czegoś nie zrobiłem od razu, potem już nie było okazji. Niestety człowiek nie uczy się nawet na własnych błędach. A tym razem nadarzyła się okazja, rodzina wyraziła chęć pospacerowania po sytym obiedzie, zatem chłopcy, którzy już mieli okazję bywać na terenie fortu (w sumie miejsce to słynęło właśnie z imprezowania, głównie młodych, ale nie tylko, ludzi), poprowadzili nas do niego.

**********
Report from the sightseeing of Fort V Włochy in Warsaw on raymunuds blog

Author: Artmundus