Dumitru Crudu – spotkanie w ramach cyklu „Literatura na Jasnej”

   W drugim po wakacjach spotkaniu w siedzibie Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie, które odbyło się 27.11.2018 r. wzięło udział dwóch gości. Jak zawsze, wyjątkowych gości. Tym razem stały gospodarz literackich spotkań, pan Michał Nogaś miał okazję porozmawiać z mołdawskim poetą, pisarzem i dramatopisarzem Dumitru Crudu oraz tłumaczem jego wierszy Jakubem Kornhauserem.

   Jestem pewien, a częściowo to też wyraził Ambasador Mołdawii w RP, pan Iurie Bodrug, że sama Mołdawia nie jest nam za dobrze znane. Bo nie jest, a cóż dopiero mówić o jej poetach, czy pisarzach. Okazuje się jednak, że są wśród nas osoby, które są w stanie odnaleźć takich ciekawych ludzi, a jednocześnie znakomitych poetów, przetłumaczyć ich wiersze, a nawet je wydać. W każdym razie,  dzięki pracy pana Jakuba, pani Joanny Kornaś-Warwas oraz Instytutowi Kultury Miejskiej ukazała się książka „Fałszywy Dymitr”, zawierająca prawie wszystkie wiersze napisane przez Dumitru Crudu. Żeby było ciekawiej, książka jest dwujęzyczna, zatem mamy też okazję… pouczyć się języka rumuńskiego.

   Wiersze Dumitru Crudu są specyficzne, bardzo oryginalne, sam autor nazwał ten rodzaj pisania frakturyzmem. Wiersze łączą w sobie awangardę początku XX wieku, z poezją lat 90. (np. z twórczością polskich poetów skupionych wokół Brulionu). Są oryginalne w budowie, ale przede wszystkim niesamowite w treści. Są opowieściami o życiu codziennym bohatera, owego Dymitra (alter ego samego poety?), są opisem jego dni, jego przeprowadzek, jego kontaktów z ludźmi, w tym z kobietami, są specyficznym rodzajem dziennika pisanego wierszem. Są jednocześnie obrazem pewnego pokolenia, pokolenia żyjącego w czasach odzyskiwania swojego jestestwa przez państwo, pokolenia przemian ustrojowych, ekonomicznych, mentalnych. I chociaż nie jest to może opis ładnej, ale za to prawdziwej rzeczywistości, w której jednak odnaleźć można pierwiastki prawdziwego człowieczeństwa, z prawdziwą miłością i nadzieją.

   Specyficzny rytm tych wierszy wymusza czytanie ich na głos. Wtedy dopiero zaczynają brzmieć, wtedy dopiero docierają tam, gdzie dotrzeć powinny. I taką wyjątkową interpretację tych wierszy przedstawił zgromadzonej publiczności pan Dariusz Jakubowski. Widać było, że ta interpretacja zaskoczyła wszystkich, z samym autorem włącznie. Wiersze zabrzmiały tak mocno, tak wyraźnie i wyraziście, że poruszały bardzo, bardzo mocno.

Autor urodził się w 1967 roku, mieszkał m.in. w Rumunii i Gruzji, obecnie mieszka w stolicy Mołdawii – Kiszyniowie. I doświadczenia zebrane w trakcie tych przeprowadzek też w znacznym stopniu wpłynęły na same wiersze. , że jego pojedyncze wiersze zostały już przetłumaczone na wiele języków, ale w formie autorskich zbiorów ukazały się chyba tylko we Francji i właśnie w Polsce. Dlatego i z tego powodu był to wieczór wyjątkowy.

Ray