Spotkanie z Kristiną Sabaliauskaité – promocja książki – „Silva Rerum”, Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej, Warszawa

2017.10.19 – Spotkanie z Kristiną Sabaliauskaité – promocja książki – „Silva Rerum”, Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej, Warszawa
   W czwartek, 19.10.2017 pierwszy raz w swoim życiu przekroczyłem progi Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie. A skusiła mnie do tego obecność w tych murach litewskiej pisarki Kristiny Sabaliauskaité, której książka, zatytułowana „Silva Rerum”, namieszała trochę na litewskim rynku księgarskim, a i u nas cieszyła się i wciąż cieszy niesłabnącym zainteresowaniem. 

   Chociaż sam znałem tylko fragmenty tego dzieła (książkę kupiłem dopiero w środę, na dzień przed spotkaniem), to na tyle mnie zainteresowało, by iść na spotkanie z autorką, która – nie będę ukrywał – zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Bo jej wiedza, wykształcenie, sposób formułowania zdań nie pozostawiają człowieka obojętnym. Ostatnio rzadko mi się zdarza mieć do czynienia z taką klasą, opanowaniem, a jednocześnie dystansem do siebie i rzeczywistości. 

   Pani Kristina opowiedziała nam zatem o procesie tworzenia książki, która składa się z czterech tomów, przy czym w Polsce drugi tom ukaże się dopiero w przyszłym roku. Autorka studiowała historię sztuki w Polsce, stąd znakomicie posługuje się polskim językiem (aczkolwiek, co oczywiste, czasami zdarzają jej się jakiej lapsusy, co tylko dodaje smaczku…), większość czasu spędzała w Archiwum Głównym Akt Dawnych, gdzie robiła masę notatek. Stąd wystarczyło tylko wpaść na pomysł, by tę wiedzę i notatki wykorzystać. Zanim jednak do tego doszło, pani Kristina wyjechała do Wielkiej Brytanii (gdzie mieszka do dziś), rozpoczęła pracę jako dziennikarka. Dopiero po ustabilizowaniu swojego życia postanowiła „spełnić marzenie” i wzięła się za pisanie. 

   Przesłane do kilku litewskich wydawnictw cztery rozdziały pierwszego tomu jej książki rozpoczęły, jak sama przyznała, pierwszą na Litwie aukcję wydawniczą. A po wybraniu najlepszej oferty przystąpiła do pisania. I tak oto litewscy czytelnicy mogą się cieszyć już czterema tomami sagi o rodzie Narwojszów.

   Książki pani Sabaliauskaité wywołały na Litwie zarówno zainteresowanie (bo, jak sama przyznała, z wiedzą na temat historii bywa niestety krucho), ale też przyczyniła się do spotęgowania sporów narodowościowych. Bo Litwa wciąż szuka potwierdzenia swojej odrębności narodowej i państwowej (chociaż wcale tego robić nie musi), próbując wyeliminować z historii to, co według „narodowców” nie jest „właściwe”. 

   Sporo o książce powiedziała też jej tłumaczka (której tłumaczenia autorka nie mogła się wręcz nachwalić), zwracając uwagę na niesamowitą umiejętność tworzenia zdań przez panią Kristinę, na problemy, jakie spotkała podczas tłumaczenia (np. z ustaleniem pewnych nazw, zwłaszcza strojów), ale podkreślała przede wszystkim przyjemność przekładania takiej książki.

Spotkanie w dość familiarnej atmosferze prowadził Michał Nogaś, dlatego nie było żadnych zbędnych sztuczności, był luz i mimo poruszenia kilku poważnych (jak np. ten wymieniony wyżej) problemów, było niezwykle miło i radośnie. Dodatkowo, dwa fragmenty pierwszego tomu (z tego jeden – dotyczący ideowości pewnych osobników – winien być odczytany we wszystkich szkołach i zakładach pracy…) oraz jeden fragment tomu trzeciego przeczytała pani Dorota Landowska.

   Bardzo się cieszę, że trafiłem na to spotkanie, dziękuję autorce i tłumaczce za autografy, a książkę już przeczytałem. Bo jak się ją zacznie, to trzeba ją natychmiast skończyć. 

Ray